mój kumpel ma takie szczęście (ja to widzę inaczej :P) że niedługo przeprowadza się z dziewczyną do wspólnej kawalerki... gdzie nie jesteśmy on tylko o tym mieszkaniu i ze będą tam razem bez kontroli, generalnie jak słyszę słowo kawalerka albo wolne mieszkanie to mam odruch wymiotny :P Ni dociera do niego że takie wspólne mieszkanie to nie tylko zabawa, daje miesiąc i będzie marudził ze jego kobieta jest zła :P

Troche sie tam w akcji pogubiłeś, jasne, że mieszkanie z kobiatą w kawalerce to nei jest szczyt marzeń ale kazdy widzi to inaczej, ale współczuje mu jeszcze niech powie, że będzie jeden tv to już w ogole